Wiersze o miłości
Wyznanie
Pewnego wieczoru pojawiÅ‚ siÄ™ ktoÅ›…
Był to bardzo miły gość
Przy nim czułam coś wyjątkowego
Było to coś niesamowitego
Choć teraz rzadko widuję go
Trwam w przekonaniu że zmieni się to
Jest to chłopak z moich snów
Moim pragnieniem ujrzeć go znów
Choć poetka ze mnie marna
Opowieść ta jest z lekka spektakularna
Niechaj więc życie płynie dalej
Na tym kończę me wyznanie
Światło
Pustka w mym sercu, pustka w gÅ‚owie….
wbity wzrok w oddalony punkt….. nieistotny…. ja nieobecy.
PrzytÅ‚umiony starym, czarnym scenariuszem, starym i nie aktualnym, który zgasiÅ‚ we mnie Å›wiatÅ‚o zwane miÅ‚oÅ›ciÄ…, Å›wiatÅ‚o niewidzialne ludzkim okiem także mym….. piszac kolejny scenariusz, Å›wiatÅ‚a dalej nie byÅ‚o, bylo Å›ladowe poczucie winy, że ktoÅ› cierpi, że w tym rozdziale siedzi pesymista którego role odgrywam ja……
Przy kolejnym scenariuszu schemat byÅ‚ ten sam… pustka i smutek….. ciemność…… mimo, że zewnÄ™trznie graÅ‚em…. dobrze graÅ‚em….. do scenariusza miÄ™dzy kartkami dopisaÅ‚ siÄ™ potomek…. emanowaÅ‚ poteżnym Å›wiatÅ‚em które daÅ‚o mi ulgÄ™, lecz nie takie Å›wiatÅ‚o którego ja szukalem….. wnet pojawilaÅ› siÄ™ ty….. poczuÅ‚em iskre,tylko delikatnÄ… iskre…. dlaczego? sam nie wiem…. bÄ™dÄ…c osadzonym w kolejnym scenariuszu iskra od ciebie opadÅ‚a do mojego suchego na wiór serca i pojawiÅ‚ siÄ™ pÅ‚omyk….. który z czasem staÅ‚ siÄ™ pÅ‚omieniem najjasniejszym z możliwych….. lecz ty już graÅ‚aÅ› swojÄ… role…. lecz graÅ‚aÅ› role w spektaklu peÅ‚nym bólu i Å‚ez, Å‚ez dla mnie tak drogocennych i jednoczeÅ›nie znienawidzonych…. czÄ™sto oddalaÅ‚em wzrok nie ingerujac w nie swój film…. czujac żal i przygnÄ™bienie….. KtóregoÅ› dnia ktoÅ› wymieszaÅ‚ kartki z obu scenariuszy, czy celowo? nie wiem…. grajac z tobÄ… w tej pieknej baÅ›ni… Å›wiatÅ‚o jest wrÄ™cz rażące, cudowne, ciepÅ‚e…. lecz wokół ciebie sÄ… same pryzmaty które skutecznie rozpraszaja moje Å›wiatÅ‚o….. mimo to Å›wiece dalej w nadziejii, że stopie tÄ™ warstwe i przyjmiesz mÄ… miÅ‚ość…..
Królewna
Tyle pięknych kobiet wokół,
żadna z nich nie działa na mnie,
bo ja chcę właśnie Ciebie,
nie tylko wirtualnie.
Chciałbym Cię teraz przytulić,
dotknąć Twej dłoni i twarzy,
myślę wciąż tylko o Tobie,
czy kiedyÅ› to siÄ™ wydarzy?
Nie potrafię o Tobie zapomnieć,
choć różne rzeczy wmawiałem sobie,
mimo wszystkich dzielących Nas różnic,
pragnę być tylko przy Tobie.
Tęsknię bardzo za Tobą,
samemu nie chcę tak siedzieć,
Mój Skarbie, Aniołku, Królewno,
kocham tylko Ciebie.
Odezwij siÄ™ do mnie,
bez Ciebie jest mi źle,
marzÄ™ tylko o jednym,
usÅ‚yszeć „kocham CiÄ™”.
Piąty żywioł
Jeśli kochasz twardo stąpasz po ziemi.
Nie chodzisz z głową w chmurach.
Jeśli kochasz, płynie w tobie takie samo uczucie.
Jeśli kochasz każde wspomnienie pali.
Każde chce powrotu i płonie z tęsknoty.
Jeśli kochasz nic nie jest ulotne.
Oddychasz tym samym powietrzem.
Ziemia.
Woda.
Ogień.
Powietrze.
Więc stawiaj kolejne kroki, czuj, wspominaj, oddychaj.
Nie bój się spłonąć, utonąć, zapędzić, wziąć ostatni oddech.
Może tego właśnie potrzebujesz?
Piątego żywiołu- miłości?
O Miłości
Nie,
Boli bardziej niż z ołowiu kula,
Wiem bo próbowałem
Bólu nie odczuwałem
Pamiętam jeszcze huk pomiędzy krzykami
A ty już zapomniałaś miejsca pomiędzy nagrobkami
Ja dalej pamiętam zielone oczy
A tobie już normalnie życie się toczy
Widziałem swoją krew, była jej cała kałuża
Leżała tam też, ta dla ciebie, czerwona róża
miłość i karate
Miłość i karate to dwie różne sprawy,
bo miłość łamie serca, a karate kości.